Szczecin - Przybysław, czyli pierwsza jednorazowa dłuższa trasa.
Sobota, 30 kwietnia 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Jazda solo, Szosa, ~100km
Postanowiłem zrobić pierwszy dłuższy wypad w tym sezonie. I pierwszy dłuższy w ogóle. Dotychczas jeździłem na wypady po 50-60km, gdzieś po Puszczy Bukowej + dojazd. Stwierdziłem, że dobrze będzie wybrać się gdzieś dalej, tak by podkręcić kondycję i się przetestować, a weekendowa wizyta u Korka była ku temu doskonałą okazją - zamiast jechać pociągiem lub autem, wsiadłem na rower.
Przed wyjazdem zadbałem o zapas węglowodanów - wszamałem dużą porcję makaronu w hohollywoodzie :)
Jechało się nadspodziewanie dobrze, średnia z licznika wyszła około 27km/h. Trasa do Stargardu była świetna, jechałem pasem awaryjnym i było bardzo fajnie, potem za Kobylanką niestety jest zwężenie do jednej jezdni, tam już nie czułem się zbyt bezpiecznie. Ale za Stargardem już było ok - same podrzędne drogi o małym natężeniu ruchu. Niektóre odcinki trochę dziurawe, no ale jesteśmy w Polsce;)
Do celu dojechałem szybciej, niż zakładałem - łącznie z przystankami w niecałe 4h.
W nagrodę za pokonanie całej trasy, czekało na mnie piwko u Korków :)
Przed wyjazdem zadbałem o zapas węglowodanów - wszamałem dużą porcję makaronu w hohollywoodzie :)
Jechało się nadspodziewanie dobrze, średnia z licznika wyszła około 27km/h. Trasa do Stargardu była świetna, jechałem pasem awaryjnym i było bardzo fajnie, potem za Kobylanką niestety jest zwężenie do jednej jezdni, tam już nie czułem się zbyt bezpiecznie. Ale za Stargardem już było ok - same podrzędne drogi o małym natężeniu ruchu. Niektóre odcinki trochę dziurawe, no ale jesteśmy w Polsce;)
Do celu dojechałem szybciej, niż zakładałem - łącznie z przystankami w niecałe 4h.
W nagrodę za pokonanie całej trasy, czekało na mnie piwko u Korków :)